Ta dwunastolatka mieszka w Norwegii i ma na imię Thea. Jak wiele innych nastolatek prowadzi bloga, na którym pisze o sobie oraz umieszcza swoje zdjęcia. Czym zatem zaszokowała internautów? Opisem przygotowań do swego ślubu, którego datę wyznaczono na 11 października 2014 roku.
Oto zaproszenie na tę uroczystość:
Przyszła panna młoda przymierza suknie ślubne:
Próba fryzury ślubnej:
Pierścionek zaręczynowy:
Internauci gromadnie odwiedzali bloga dziewczyny i komentując próbowali zrobić wszystko, by w ten weekend dziewczynka powiedziała "nie".
Również na wielu innych portalach i stronach www historia wzbudziła wiele negatywnych emocji internautów. Byli też i tacy, którzy zgłosili sprawę na policji.
Narzeczonego wybrała jej matka, która dzięki temu ślubowi skorzysta materialnie. 37-letni Geir właściwie mógłby być ojcem dziewczynki, tymczasem wybrano go na jej męża.
Dziewczynka pisze o swych obawach związanych ze ślubem. Powiedziano jej, że po ślubie nie będzie musiała chodzić do szkoły i będzie spać z Geirem w jednym łóżku. Tyle wie.
11 października nie doszło do ślubu Thei i Geira.
Cała sprawa była mistyfikacją. Blog powstał, by zwrócić uwagę na problem małżeństw aranżowanych. Wymyślona historia ślubu nieletniej dziewczynki to część kampanii społecznej fundacji Plan Norge, pokazującej problem dzieci zmuszanych do małżeństwa. Planowany ślub 12-letniej Norweżki wywołał oburzenie opinii publicznej, ale są kraje, w których takie praktyki są na porządku dziennym.
Dlaczego akurat 11 października? W tym dniu przypada międzynarodowy Dzień Dziewcząt UNICEF. Każdego dnia około 40 tysięcy dziewcząt wychodzi za mąż bez swojej zgody. Z najnowszych badań przeprowadzonych przez UNICEF wynika, że około 70 milionów kobiet w wieku 20-24 lat wzięło ślub przed osiemnastymi urodzinami, zaś 23 miliony zawarło związek małżeński przed ukończeniem 15 lat.
Organizatorzy akcji oceniają, że przyniosła ona zamierzony efekt. Rzeczywiście, na niektórych portalach do dziś nie pojawiła się informacja, że planowany ślub był mistyfikacją, a internauci przez cały czas dodają emocjonalne wpisy, co myślą na temat takiego związku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą