Bezpośrednia prośba do zbyt głośnej sąsiadki
Mieszkając w bloku musimy się liczyć z niedogodnościami w postaci przypadkowych sąsiadów i z tym, że oni też mają prawo do swojego życia. Ale raz na jakiś czas w takich małych społecznościach dochodzi do zdarzeń, które są wyraźnym przekroczeniem granicy. Wtedy, zamiast wysmarować klamkę kupą czy wysypać worek śmieci na wycieraczkę, może wystarczyć jeden szczery list z prośbą...
Do lokatorki spod 12
Cześć,
Po pierwsze chciałbym ci pogratulować.
Chciałbym ci pogratulować błyskotliwego życia towarzyskiego, które prowadzisz odkąd się wprowadziłaś. Wygląda na to, że masz wiele przyjaciół (z których większość jest całkiem przystojna) i mam nadzieję, że bycie w centrum tak szerokiego kręgu znajomych jest spełnieniem twych marzeń.
Nie mam nic przeciwko hordom wypełnionych alkoholem gości, wchodzących i wychodzących o każdej porze rano i w nocy...
Nie mam nic przeciwko pijanym cudzoziemcom wykrzykującym łamanym angielskim "Kocham Bondi!", kiedy jem z rodziną kolację...
Przeżyję twoją wkurzającą, zalatującą zachodnimi przedmieściami wymowę, kiedy oświadczasz swą dozgonną miłość do hord zalanych gości...
Mogę nawet znieść okazjonalnego zabłąkanego papierosa jakimś cudem znajdującego drogę z góry do mojego balkonu. Przypomnę tylko, że popielniczki są znane od 1825 roku i można je kupić w większości sklepów. Mogę ci zawsze wskazać drogę do "osiedlowego Bondi" przy ulicy Bondi 146, w Bondi.
Ale droga lokatorko spod 12, to czego nie mogę znieść to to, co wydarzyło się w sobotę w nocy pomiędzy godziną 2 i 3.
Pozwól, że dokładnie ci to przypomnę. Kiedy spałem, śniła mi się idealna rozgrywka w golfa. Kiedy byłem w pobliżu 13. dołka, zostałem nagle zbudzony czymś, co można opisać jedynie jako odgłos będącego pod wpływem mety lub koki nosorożca, próbującego rozwalić ścianę przy pomocy młota pneumatycznego.
To pierwotne chrząkanie i walenie robiło się coraz głośniejsze, do poziomu, w którym musiałem założyć, że nosorożec niemal skończył równać z ziemią mieszkanie LUB ktoś wzywany "NICK, OH NICK" jest gotów do ejakulacji...
Nie wiem kim jest "NICK", ani ile waży, ale przypuszczam, że dość dużo, zważając na to, że kilkakrotnie moja sypialnia lekko zadrżała.
Na szczęście "NICK" nie wytrzymuje zbyt długo i za to jestem wdzięczny. Nie chcę się wtrącać w twoje życie intymne, ale proszę, abyś zanim dosiądziesz Nicka (czy nosorożca) przykręciła łózko do podłogi, aby reszta mieszkańców nie musiała słuchać twoich BARDZO głośnych, BARDZO krótkich, ale ciągle BARDZO wkurzających sesji miłosnych.
Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego listu z odrazą, ale jako prośbę o trochę przyzwoitości dla innych mieszkańców - DZIĘKUJĘ
Oglądany:
217138x
|
Komentarzy:
69
|
Okejek:
768
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
30.04
- Największe obciachy – Na basenie w Płocku regularnie dochodzi do „incydentów kałowych” (30)
- Najdziksze newsy tygodnia – Aktywista został skazany za nazwanie dewelopera patodeweloperem (13)
- Roast me, czyli pojedź po mnie po całości – Dziewczynka z telewizora (8)
- Jak zorganizować się z robotą, odc.3 – Czasem po prostu trzeba to zrobić, ale nie byle jak (3)
- Czy chłopak powinien zerwać z dziewczyną w takiej sytuacji? (70)
- Eropak – Piętnaście razy w ciągu jednej nocy!
- Ludzie opowiadają o „nieszkodliwych” żartach, które zakończyły się tragedią (8)
- Pokaż mi swój kompletnie bezużyteczny talent – Niecodzienne sytuacje na gifach (6)
- Japonia to chyba najbardziej odjechany kraj na świecie (4)
- Kierowcy, którzy nie powinni mieć prawa jazdy (11)
- I weź tu sprzedaj lustro bez ośmieszania się przed całym internetem (3)
- Gorące dziewczyny, które lubią się przebierać (21)
- Te rzeczy są naprawdę fascynujące LXIX - Tak czysta jest woda w Himalajach (73)
- Dobre filmy zniszczone przez słabe zakończenie (75)
- 7 niesamowitych faktów na temat współczesnego rolnictwa (47)
29.04
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą