Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak Weekendowy CDIV

96 646  
420  
Dziś Wielopak w klimacie walentynkowym, trochę zoologii, czyli rzecz o krokodylach i o dzięciołach oraz co to znaczy być pewnym siebie...

- Tato! Jak dorosnę to chcę zostać sławnym piosenkarzem!
- Odpukaj w drzewo...
- No to sławnym aktorem!
- Odpukaj najpierw w drzewo!
- No to przynajmniej sławnym pisarzem!
- Odpukaj w drzewo mówię!
- Tato! Dlaczego zawsze w takiej sytuacji każesz mi odpukać w drzewo??? Dlaczego niszczysz moje marzenia??
- Bo my jesteśmy dzięciołami, synku...

by Misiek666

* * * * *

Wrzuciłem koledze do skrzynki kartkę walentynkową. Napisałem na niej:
"Nie mogłem oderwać od Ciebie wzroku wczoraj w pubie. Mam wrażenie, że na krótki moment nasze oczy się spotkały i wtedy moje serce zabiło szybciej. Udało mi się dowiedzieć gdzie mieszkasz i gdy zobaczyłem tę kartkę, od razu pomyślałem o nas.
Mam nadzieję, że czujesz to samo, przystojniaku. Do zobaczenia w pubie, całuję, Zdzisław."
Ciekawe co powie, gdy spytam go, czy dostał jakieś kartki w te walentynki. I czy kiedykolwiek wróci do tego pubu.

by moocker


* * * * *

Troszkę nerwowo zakończył się walentynkowy wieczór.
Po uroczystej kolacji przy świecach, żona znosiła wszystko do kuchni, a ja usiadłem przed telewizorem.
Wracając po chwili z kuchni zapytała:
- Jest coś interesującego na szklanym ekranie?
Leciały właśnie kwalifikacje na Eurowizję, odpowiedziałem:
- Kurz!

by Samorodek

* * * * *

Mieszkała u nas na osiedlu dziewczyna, którą nazywali Krokodylem.
Nie dlatego, że była brzydka.
Ale dlatego, że pewnego razu zaciągnęła antylopę do rzeki i ją zjadła.

by Leszek_z_balkonu


* * * * *

- Wszyscy stać i nie ruszać się!
- To napad?
- Nie, blad', fotografia grupowa!

by Peppone

* * * * *

W poradni małżeńskiej kazano mi i żonie opisać się nawzajem w trzech słowach.
Żona powiedziała "nieczuły, ale szczery".
Odpowiedziałem "gruba i brzydka".
Więc obydwoje mieliśmy rację.

by moocker

* * * * *

Autobus. Około 5-letni wnuczek pyta babci:
- Babciu, a ile ty masz lat?
- Zgadnij...
- To powiedz chociaż pierwszą cyfrę...
- Pięć...
- A drugą?
- Siedem... teraz już wiesz...
- A trzecią?

by Misiek666

* * * * *

Spytano mnie na rozmowie kwalifikacyjnej "Co chciałbyś zyskać pracując tutaj?"
Odpowiedziałem "Szczerze mówiąc, najbardziej zależy mi na wyrobieniu pewności siebie".
"Dla mnie już wyglądasz na dość pewnego siebie".
"Dziękuję" - odpowiedziałem.
"Ale teraz czy mógłbyś zdjąć nogi z mojego biurka i założyć spodnie?"

by moocker

* * * * *

Mąż z żoną gdzieś tam sobie jadą.
-Uważaj, czerwone! Jak jedziesz, idioto! No z prawej go bierz, z prawej! Hamuj! Nie! Jedź! Ty bałwanie! Tu w prawo. A nie, jednak w lewo. O mój Boże, mam zawał! Jak można być tak niekompetentnym!
Na to kierowca autobusu.
-Panie! Uspokój pan tego swojego babsztyla, bo mi normalnie prowadzić nie daje!

by amiz74

* * * * *

Mąż uważnie obserwuje działania żony w czasie robienia makijażu.
- Weź mi powiedz o co tu chodzi?
- Najpierw specjalny płyn do mycia twarzy. Potem peeling. Usuwam stary naskórek. Potem tonik. Krem podkładowy. Krem nawilżający... puder...
- I po co to wszystko?
- Jak to po co?! ŻEBY MIEĆ NATURALNĄ CERĘ!!!

by Misiek666


A teraz przed Wami dowcipy, z których śmialiśmy się sto wielopaków temu

"Milionerzy". Po jednym z pytań gracz wybiera telefon do przyjaciela. Dzwoni, pyta:
- Stary, jak myślisz, czy lepiej wziąć pytanie do publiczności czy 50/50?

by Peppone

* * * * *

Jak miałem piętnaście lat, to wróżka mi przepowiedziała, że będę w przyszłości wszystkie pieniądze na dziewczyny wydawał...
Mam teraz żonę i trzy córki. Wydaję na nie wszystkie pieniądze... Jak miałem piętnaście lat, to inaczej zinterpretowałem przepowiednię...

by eM-Ski

* * * * *

Jakub, lat 92, i Rebeka, lat 89, cieszyli się na myśl o ślubie, który sobie zaplanowali. Postanowili omówić szczegóły na spacerze. Gdy przechodzili obok apteki Jakub zaproponował by weszli.
- Czy pan jest właścicielem? - zapytał mężczyznę stojącego za ladą.
- Tak - odpowiedział farmaceuta.
- Chcemy się pobrać - mówił dalej Jakub. - Czy macie leki na serce?
- Oczywiście.
- A czy macie leki na krążenie?
- Tak, mamy.
- A czy sprzedajecie też leki na reumatyzm?
- Oczywiście.
- A Viagrę też macie?
- Oczywiście, wszystko to mamy.
- A czy sprzedajecie witaminy?
- Tak, sprzedajemy też witaminy - farmaceuta zaczął się irytować.
- A wózki inwalidzkie i kule?
- Tak, mamy wszelkie rozmiary i rodzaje! Ale dlaczego pan o to wszystko pyta?
- Chcemy ogłosić pana sklep oficjalnym dostawcą prezentów ślubnych.

by zbiszek


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 403 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
 
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego.


Oglądany: 96646x | Okejek: 420 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało