Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak Weekendowy CCCXCV

88 087  
322  
W sobotę wczesnym rankiem wita Was wielopak. Dziś o chochlikach, trochę humoru trumiennego i o szefie-buraku.

Przychodzi pracownik do szefa i prosi o podwyżkę. Szef na to:
- Podoba się wam praca u nas?
- Tak, podoba.
- To czemu mam płacić więcej za wasze przyjemności?!

by Peppone

* * * * *

Zakład pogrzebowy. Na katafalkach stoją dwie otwarte trumny. Wybija północ. Z jednej z nich powstaje mężczyzna. Podchodzi do drugiej trumny, bierze na ręce całkiem niezłe ciało kobiety, unosi je i przemawia:
- O piękna... zanim nas skremują, ostatni raz oddajmy nasze doczesne szczątki ziemskim przyjemnościom. Chodź, o pani, tu będzie nam wygodniej...
I ułożył panią w leżącej obok pokrywie. Na co odezwał się drżący, kobiecy głos:
- No wie pan? W moim wieku?!?!?!

by atitta

* * * * *

Chochlik gorączkowo podkopuje krzewy w ogródku, kiedy podchodzi do niego kot właściciela:
- Kim jesteś? - pyta kot.
- Jestem chochlikiem. Kradnę ludziom jedzenie, rozkopuję ogródki, wyprawiam nocą muzykę, która doprowadza ich do szału... Ale przede wszystkim kocham zdzierać tapety i niszczyć meble. A ty, jeśli mogę zapytać, kim jesteś?
- W takim razie ja również jestem chochlikiem.

by Peppone

* * * * *

Narkoman do kolegi.
- Pamiętaj, że człowiek z prochu powstał!... Im więcej prochów, tym bardziej jesteś człowiekiem!

by Samorodek

* * * * *

Grudzień. Zawieje, zamiecie, marznący deszcz ze śniegiem, wiatr duje, jakby się kto powiesił. Znajdujemy się, drodzy czytelnicy, w domku na przedmieściach. Nagle - pukanie do drzwi. Właściciel otwiera, patrzy, a tam teściowa stoi:
- Mamusiu, co też mamusia w taką pogodę na ulicy robi? Niech mamusia natychmiast wraca do domu!

by Peppone

* * * * *

Ten mój szef to już kompletnie zwariował. Siedzę sobie, nikomu nie przeszkadzam, cichutko i spokojnie, a on wchodzi - nie ma "cześć", nie ma nic, tylko od razu:
- Zabieraj te nogi z mojego biurka!!

by Cieciu

* * * * *

- Panie doktorze, można wejść?
- A na co się pani skarży?
- Na pięćset baksów.
- Zapraszam...

by Peppone

* * * * *

Ludzkość od niepamiętnych czasów zadaje sobie pytania:
- Kto wymyślił pracę?
- I jak to możliwe, że pozostali go nie zabili?

by lary

* * * * *

Kiedy pop wygłaszał kazanie, przewróciła się stojąca nieopodal doniczka z kwiatkiem. Pop, świadomy swojego wodolejstwa, podsumował:
- Pierwszy raz w życiu zanudziłem roślinę.

by Peppone

* * * * *

Czas na humor archiwalny, czyli z czego śmialiśmy się 100 wielopaków temu:

Przyszedł facet do firmy na rozmowę kwalifikacyjną. Firma poszukiwała menadżera.
Pokazuje szefowi firmy swoje dyplomy - magister finansów i zarządzania, ukończone kursy, zdobyte uprawnienia itp. Szef na to:
- Pięknie, pięknie. Właśnie tak wykształconej osoby potrzebuję. Będzie pan musiał wziąć na swoje barki najważniejszą kwestię w naszej firmie - finanse.
- Cóż, panie prezesie, z moim wykształceniem to nie problem. Jeszcze tylko chciałbym się dowiedzieć ile będę zarabiał?
- Hmmm... W sumie posiada pan odpowiednie wykształcenie, jednak na początek, myślę, nie więcej niż 10 000 dolarów.
- Co? Ale skąd taka mała firma bierze środki, żeby płacić tak wysokie wynagrodzenia?
- Właśnie. To będzie pierwsze zadanie, z którym się pan zmierzy.

by eM-Ski

* * * * *

Małe cygańskie dziecko znalazło na podwórku łyżeczkę do herbaty. Nie wiedząc co to, pobiegło do mamy i pyta:
- Ja młoda jestem i głupia - odpowiada mama. - Idź spytaj taty.
- Tato, mama młoda jest i głupia, kazała spytać ciebie, co to?
- Oo, nie wiem dziecko, idź spytaj dziadka, swoje przeżył, wiedzę ma.
Dziadek zobaczył, przyjrzał się i krzyczy do dziecka:
- Wyrzuć to jak najprędzej! To może być nasionko łopaty!

by Puszek_Pandory

* * * * *

Szlak morski u wybrzeży Somali. Do olbrzymiego tankowca zbliża się wydrążona z pnia baobabu łódka. W środku czarnoskóry gość z łukiem przewieszonym przez plecy:
- Ej tam, na statku! – krzyczy. – Macie natychmiast zebrać wszystkie pieniądze jakie posiadacie do jednej walizki i płynąć za mną.
Z jednego z bulajów wychyla się głowa w kapitańskiej czapce:
- Spier*alaj, głupi czarnuchu! – wrzeszczy.
Wioślarz wzdycha głęboko i mruczy pod nosem:
- Ku*wa, znowu nie wypaliło.

by w_irek


A tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CCXCV.

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 394 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy! 

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego.



Oglądany: 88087x | Okejek: 322 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało