Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

5 zespołów, które teoretycznie nie powinny nawet powstać

144 077  
481   58  
Wg niektórych reggae jest dla tych co chwalą Jah, konsumują ziele i jeżdżą rowerami, metal to muzyka długowłosych, zapitych antychrystów, a punk to rzępolenie anarchistycznych. Na szczęście prawdziwa miłość do muzyki jest w stanie zburzyć najtwardsze nawet mury i niechaj sczezną krytycy!

#1. Growlingiem Panienkę Najświętszą wychwalać będziesz!

Cesare Bonizzi to włoski mnich należący do zakonu kapucynów. Od początku lat 90. duchowny pasjonuje się muzyką. Należy braciszkowi wybaczyć błędy, jakimi były pierwsze jego eksperymenty z dźwiękami new age. Na szczęście po tym jak Bonizzi ujrzał na żywo Metallicę, jego zainteresowania muzyczne diametralnie się zmieniły. Wkrótce powstał zespół Fratello Metallo. Partiami wokalnymi zajął się nieco sędziwy już kapucyn i w towarzystwie zawodowych szarpaczy strun począł wywrzaskiwać do mikrofonu, pobłogosławione napalmem, dzikie oratoria.

Cesare w najgłębszym poważaniu miał krytyczne opinie twardogłowych miłośników ciężkiego brzmienia i zawsze na scenie pojawiał się w pełnym, mnisim rynsztunku. Typowy dla metalowego środowiska „szatański” gest został przez zakonnika nieco zmodyfikowany. I tak też, dzięki dodaniu kciuka otrzymaliśmy znak, który w amerykańskim języku migowym oznacza „kocham cię”.


Pod koniec ubiegłego roku, 64-letni mnich obwieścił nowinę, która zasmuciła wielu jego fanów – mroczny kapucyn kończy swą metalową przygodę.


#2. Punkowe dziecko zderzenia odmiennych kultur

Od niedawna amerykańska scena muzyczna jest świadkiem powstawania nowego ruchu – dzieci muzułmańskich imigrantów zaczynają się buntować nie tylko przeciwko ortodoksyjnej wierze swych rodziców, ale i również przeciw, powielanym przez społeczeństwo, stereotypom dotyczącym islamskich przybyszów. Historia udowodniła, że najdosadniejszym przejawem młodzieżowego buntu jest punk. I tak też powstała grupa The Kominas (co w języku krajów południowoazjatyckich oznacza „dranie”), założona przez syna indyjskich imigrantów oraz jego pakistańskich kumpli.


Chłopaki tryskają humorem i zgryźliwą ironią. Już sam tytuł ich albumu wiele mówi o lirycznej treści kawałków The Kominas :”Wild Nights in Guantanamo Bay”. Kolejnym krokiem w burzeniu stereotypów jest zapowiedź nagrania kilku nowych kompozycji zaśpiewanych po hindusku.


Tymczasem ruch muzułmańskiego punka dynamicznie się rozwija. Ciekawym zjawiskiem jest fakt, że do tego typu grup chętnie dołączają muzycy związani z punkiem... meksykańskim.

#3. Jamajskie Shalom

Zanim Mathew Paul Miller stał się pierwszym znanym Żydem grającym muzykę rodem z Jamajki, przeszedł przez okres pijackich imprez, ucieczek z domu i narkotykowych eksperymentów. W 1996 roku Miller wyjechał do Izraela, gdzie przez następnych sześć miesięcy poznawał dziedzictwo swojej kultury. Ta podróż zmieniła jego życie. Wkrótce chłopak zaczął studiować Torę i ostatecznie zwrócił się ku ortodoksyjnemu Judaizmowi.


Ogromna przemiana, którą przeszedł Miller, na co dzień wielki fan Boba Marleya, stała się również motywacją do głoszenia swoich poglądów poprzez reggae. W ten sposób narodził się Matisyahu – długobrody, chasydzki rasta.


Obecnie u boku Matisyahu występuje często Kenny Muhhamad, który jest cenionym muzułmańskim beatboxerem. Jakiś problem?

#4. Głuchy raper? Czemu nie?

Wiadomo – niepełnosprawność nie stoi na przeszkodzie w realizacji marzeń. Trzeba jednak ogromnego samozaparcia i wiary w siebie, aby pomimo absolutnego braku słuchu, który ma przecież kardynalne znaczenie w procesie tworzenia muzyki, dzielnie rozwijać swoją pasję.
Pochodzący z Finlandii Marko „Signmark” Vuoriheimo posługuje się na scenie językiem migowym, podczas gdy jego przyjaciele, Heikki Soini oraz Kim Eiroma, rapują. Wydana w 2006 roku płyta Signmarka zawiera CD z materiałem muzycznym oraz DVD z klipami tłumaczonymi na język migowy.



Signmark był jednym z kandydatów do reprezentowania Finlandii w ubiegłorocznej Eurowizji. Głuchy muzyk już zapowiada następną płytę. Tym razem ciężko pracuje nad migowymi rymami (dotąd jego znaki, mimo iż odzwierciedlały werbalne popisy reszty zespołu, nie rymowały się).

UPDATE z POLSKI:
BugUser donosi, że
warszawski raper Karol "Pjus" Nowakowski 5 grudnia zadebiutował autorskim wydawnictwem "Life after Deaf". To bezprecedensowe wydarzenie na muzycznej scenie, ponieważ artysta stracił słuch i od pewnego czasu posługuje się dwoma implantami pniowymi - sztucznym, cyfrowym zmysłem słuchu.

#5. Robak też człowiek

Skoro ciekawą muzykę może grać siwobrody zakonnik oraz chasyd, to czemuż nie miałaby tego robić ekipa polskich robaków polnych (do których można zaliczyć też zająca z jeżem)?


Jeśli wierzyć oficjalnej biografii zespołu Łąki Łan, towarzystwo w składzie: Niesforny Bonk, Zając Cokictokloc, Poń Kolny oraz Jeżus Marian z Megamotylem skonsumowało w cieniu rozłożystego liścia jełopianu pewien podejrzany nektar, podarowany im przez skrzata Paprodziada.


Mimo iż członkowie kapeli uważają, że wypita przez nich ciecz absolutnie nie wpłynęła na psychofizyczną tudzież motoryczno-werbalną kondycję zespołu, to widząc wszechstronną kreatywność, która niczym nektar oblepia skrzydełka, pazury oraz funkowe płucotchawki muzyków, można delikatnie polemizować z ich opinią. Tak czy inaczej zwracam się z prośbą o telefon, adres e-mail lub chociaż numer GG skrzata Paprodziada.

polskilan



Krów groove Cię Ośle w zarośle pośle, sielskie zielsko rwie cielsko wzniośle.

Oglądany: 144077x | Komentarzy: 58 | Okejek: 481 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało