Przychodzi facet do sklepu i widzi że jest maszyna do ciągnięcia loda, ale trzeba włożyć 2zł. Szuka w portfelu, szuka... ale nie znalazł, miał tylko 1zł, więc pomyślał, że to podobna wielkość i wrzucił. Po chwili wyciąga penisa całego poszarpanego, idzie do ekspedientki i pyta się czemu jego penis jest poszarpany. Ona pyta:
- Ile pan wrzucił do maszyny?
- 2zł
- a nie 1zł?
- nie, 2zł!
- napewno nie?
- no dobra, wrzuciłem 1zł...
- panie, za 1zł to ona ołówki ostrzy!
- Ile pan wrzucił do maszyny?
- 2zł
- a nie 1zł?
- nie, 2zł!
- napewno nie?
- no dobra, wrzuciłem 1zł...
- panie, za 1zł to ona ołówki ostrzy!
--
Ceń słowa! Każde może być twoim ostatnim!