Czekaj, pojadę twoim tropem myślenia.
Rok 2000 - Polscy prominenci, mieszkający w USA lokują miliony dolarów w niemieckich bankach i przemyśle.
Rok 2030 - Nowy wuja Adolf rozpierdala Polskę, ginie 10 milionów ludzi.
Rok 2130 - Amerykański kuzyn Gibssa twierdzi "Bogaci Polacy sami zgotowali ten los swoim rodakom i obwiniają cały świat"
Sprawa druga. Rozumiem, że żydzi to jest jakiś jeden, rozsiany po świecie organizm? Bioniczny superkomputer z multijaźnią?
Przedwojenni polscy żydzi to była w większości biedota mieszkająca w slumsach. Ba, do tego od cholery było asymilantów i przechrztów.
I teraz. Twoim zdaniem. Jeżeli ktoś zagazował rodzinę jakichś polskojęzycznych biedaków, mieszkających w suterenie... to temu winny jest szef amerykańskiego banku, 20 tysięcy kilometrów dalej, którego z tymi ludźmi nie łączy NIC - poza faktem, że mają wspólnych przodków z przed 6 tysięcy lat?
No. Ja szanuję.
Edyt: Nevya, co do żydów to wierz mi, są i tacy wkurwiający. Odpowiedników polskich sebixów w Izraelu jest sporo. Wina edukacji, promowania oblężonej twierdzy i paru innych rzeczy. Oczywiście, bez ogólniania, ale jak trafisz na takich kolesi to można nabawić się antysemityzmu