Umowa spisana, bo na to naciskałam, termin i kwota podana, ale zakres prac wpisany do umowy nie do końca odpowiada rzeczywistym ustaleniom sprzed wyceny. Nie chciało mu się wpisywać zakresu prac i poprosił o przesłanie mailem tych kilku punktów, które miałam wcześniej spisane. Kiedy minął termin zakończenia prac, wziął kolejną zaliczkę (w sumie wziął na połowę całej kwoty), tego samego dnia wysłał mi aneks, w którym wypisał część prac, które omówiliśmy przed podpisaniem umowy, i je wycenił jako dodatkowe prace. Napisał sobie, że jak nie podpiszę tego aneksu to prace zostają przerwane. Zwinął narzędzia i tyle go widziałam. Jak przedłużyłam mu termin to tylko wrzucił klucze do skrzynki. Przyprowadziłam innego majstra to tylko złapał się za głowę. No i powiedział mi, że moja pralka ma tylko odpływ, ale już dopływu wody nie.
--
- Kiedy zorientowałaś się, Pani, że jesteś Boginią?
- Cóż, pewnego dnia modliłam się i nagle zrozumiałam, że mówię do siebie.