Bo to jest trudny związek. Sen i ja, ja i sen. Kocham i nienawidzę.
Budzę się, patrzę na zegarek, dwie godziny do wstania i rozpoczęcia dnia. Spoko, drzemiemy jeszcze. Noga na ciepłe jeszcze udo, czujesz dygniecie, spokojnie, to nie prostata i nawet nie musisz iść do kibla. Ona chrapie jak koń. Jak konik maślany. Czuję, że w leniwym rozmarzeniu zaraz odwrócę i śpiącą, wpółprzytomną od tyłu, ale wcześniej zamknę oczy………. Kufa, brzuch boli, chyba ta sałatka, pół godziny do wyjścia, czemu mnie nie obudziłaś, gdzie telefon, ja pierniczę…..
Budzę się, patrzę na zegarek, dwie godziny do wstania i rozpoczęcia dnia. Spoko, drzemiemy jeszcze. Noga na ciepłe jeszcze udo, czujesz dygniecie, spokojnie, to nie prostata i nawet nie musisz iść do kibla. Ona chrapie jak koń. Jak konik maślany. Czuję, że w leniwym rozmarzeniu zaraz odwrócę i śpiącą, wpółprzytomną od tyłu, ale wcześniej zamknę oczy………. Kufa, brzuch boli, chyba ta sałatka, pół godziny do wyjścia, czemu mnie nie obudziłaś, gdzie telefon, ja pierniczę…..
Ostatnio edytowany:
2015-10-11 17:36:49
--
https://www.youtube.com/watch?v=vkOAuY3o90E