Ktoś to w końcu powiedział. Podczas porannego programu Mika Brzeziński odmówiła wykonania polecenia swojego producenta. Jako pierwsza pokazała klasę i odważyła się powiedzieć wprost i publicznie, że newsy o Paris Hilton są idiotyczne i że to strata czasu. Szacunek dla tej pani, która co tu dużo nie mówić, ma polskie korzenie. Jej ojciec, Zbigniew Brzeziński, był w latach 70 doradcą prezydenta Cartera.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą