Dwa dni temu odbył się festiwal pogardy pod patronatem naszego polskiego Boga, czyli prezesa, premiera i prezydenta w jednym - towarzysza Kaczyńskiego, który jak zwykle bez żadnego trybu zorganizował sobie 10. rocznice uczczenia nieprzestrzegania procedur bezpieczeństwa. Zrobił to w swoim stylu - czyli nie przestrzegając żadnych z uchwalonych przez siebie procedur bezpieczeństwa.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą