Demotywatory CDXXV - internetowy troll nabrał dziesiątki madek na "kartę niemowlaka"
Dzisiaj m.in. o misiu, którego przywieziono do Polski, naukowcu, który stracił okazję do zarobienia miliardów dolarów, ale uratował setki tysięcy ludzi oraz o grupie zawodowej, która w zamian za zasługi dostała zniżkę na stacjach Orlen.
7 rzeczy, które linie lotnicze wolałyby przed Tobą ukryć
Adieu
·
16 kwietnia 2020
69 547
222
11
Chwilowo raczej większości z nas nie grozi perspektywa wakacyjnych lotów za granicę, możemy więc porzucić statystyczne twierdzenia, że „samoloty są najbardziej bezpiecznym środkiem transportu” i skupić się na tym, co już wcale nie takie optymistyczne.
W dzisiejszym odcinku o 31-letniej celebrytce, która w trudnych czasach postanowiła zarabiać na naiwnych obserwatorach na Instagramie. Będzie też o królu Tajlandii, który olał kwarantannę i przeleciał pół świata tylko po to, by zdążyć na imprezę.
Maha Vajiralongkorn przebywa obecnie razem ze swoimi 20 dziewczynami w luksusowym hotelu w Niemczech. Ostatnio jednak król Tajlandii postanowił wybrać się do Bangkoku na huczne przyjęcie w towarzystwie innych ważnych polityków. Zanim tam jednak dotarł, poleciał swoim prywatnym odrzutowcem do Zurychu, skąd odebrał poddającą się kwarantannie żonę, królową Suthidę. Po imprezie następnego dnia para wróciła do Europy. Król nie poczuwa się do winy i nie uważa, by złamał prawo.
Pewien "Niemiec" mieszkający w mieście Fryburg próbował produktów w jednym z supermarketów. Filmik z aktu wandalizmu szybko trafił do internetu. Mężczyzny poszukuje policja:
https://youtu.be/cQrGPCwQPQ4Miejmy nadzieję, że "Niemca" uda się schwytać.
Gerald Glenn, pastor z miasta Richmond w amerykańskim stanie Virginia, zmarł z powodu powikłań wynikających z zakażenia koronawirusem, chociaż wcześniej nawoływał wiernych do nielękania się groźnego patogenu. W marcu powiedział w telewizyjnym kazaniu: „Bóg jest większy niż ten przerażający wirus”. Kilka tygodni później zaczął mieć problemy z oddychaniem i trafił do szpitala. Lekarzom niestety nie udało się go uratować.
40-letni Polak przedostał się na rowerze przez tzw. zieloną granicę nieopodal Szczecina. Został jednak szybko zatrzymany przez celników, którym wyznał, że wracał do kraju z pracy... w Belgii. Podróż do Polski miała mu zająć 3 dni. Mało tego, 40-latek zeznał, że był wcześniej zarażony koronawirusem, ale udało mu się go pokonać. Za nielegalne przekroczenie granicy zapłaci mandat w wysokości 500 zł. Został też skierowany na przymusową kwarantannę. Grunt, że udało mu się wrócić do domu...
Tianxing Zhang, pracownik peruwiańskiego resortu zdrowia, ukradł zestawy do przeprowadzania testów pod kątem zarażenia koronawirusem. 36-latek oferował następnie mieszkańcom Limy odpłatne przeprowadzenie błyskawicznych testów bez konieczności informowania służb sanitarnych. Chińczyk wpadł, gdy pobierał próbki od dwóch kobiet przed drzwiami ich domu. Przyznał się do kradzieży i oddał 25 testów.
Celebrytka Blac Chyna znana jest z dwóch rzeczy: dużych pośladków i zaciążenia z bratem innej celebrytki, Kim Kardashian. Obecnie 31-latka walczy z byłym partnerem w sądzie o prawa do opieki nad dzieckiem, co oczywiście wiąże się z ogromnymi wydatkami na prawników. W związku z tym zaradna i przedsiębiorcza Blac postanowiła zarabiać na... swoich obserwatorach w mediach społecznościowych. Każdy, kto chce przez chwilę porozmawiać z Chyną na czacie video, musi wcześniej zapłacić jej 950 dolarów. Jeżeli zaś użytkownicy Instagrama marzą o tym, by influencerka ich zaobserwowała, muszą uiścić opłatę w wysokości 250 dolarów.
Pomysł na biznes 31-latki rozwścieczył internautów. Pojawiły się komentarze, że bycie przez nią obserwowanym nie jest nawet warte 2,50 dolara, a co mówić 250. Nie wiadomo, ile Blac zarobiła na swoim "biznesie".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą