Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Opowiadając o wielkiej roli elokwencji:
- Wtedy muszę taką nawijkę wstawić, żeby zmiękła...
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Mówiąc o dostosowaniu używanego języka do odbiorcy:
- Jeżeli dziecko was zapyta co to jest lokomotywa, to nie odpowiecie mu przecież, że jest to pojazd szynowy, dwuśladowy, o napędzie elektrycznym, spalinowym, czy jakim tam jeszcze. Bo dziecko zada wam tyle pytań, że ostatnie będzie brzmiało: "dlaczego tata niesie syfon?"
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Tłumacząc rolę komunikatu językowego:
- Powinniście wysłać gratulacje albo kondolencje, zależy, kto umarł.
Prawo - historia ustroju polskiego:
Zajęcia prowadził ks. dr hab. S. Krótka charakterystyka misji świętego Wojciecha:
- Święty Wojciech wyszedł z Gniezna, poszedł na północ, pod Gdańskiem skręcił w prawo, doszedł pod Elbląg i tam go zabili...
Historia Polski, dr K.:
Opowiadając o przywileju dot. nietykalności majątkowej:
- Oczywiście, dotyczyło to tylko nieruchomości. Bo ruchomości zawsze można zabrać, np. żonę...
Literatura staropolska, prof. K.:
Z pogardą w głosie o mailach do niej przychodzących:
- Kiedyś takie stworzonko [student] napisało mi, że zajęcia odbywają się nieregularnie. Ale jeżeli wykłady są co dwa tygodnie to są regularnie, prawda?
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
O tym, co jest ważne:
- Ważne jest, czy ktoś na wykładzie był obecny duchowo!
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Mówiąc o tym, że nie trzeba bywać na wykładach:
- Ja nie wnikam, gdzie kto pracuje i o której wraca...
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Kończąc wprowadzenie:
- To tyle słów. Ewangelia na początek, żeby lekcję homilią rozpocząć...
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Opowiadając o innym wykładowcy z naszej uczelni:
- Znamy się z okresu prenatalnego...
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Opowiadając o tym, jak należy zachowywać się na wykładzie:
- Mam kilka niezłomnych zasad, jak każdy harcerz.
Landeskunde (krajoznawstwo) prof. H.:
Pan prof. H. zanosił się kaszlem. Jedna ze studentek pyta:
- Jest pan chory?
- No niestety - odpowiada H.
- To ja mam coś dla pana - mówi studentka grzebiąc w torbie.
H. z nadzieją w głosie zapytał:
- Wódkę?
Literatura antyczna, dr S.:
Wchodząc na pierwszy wykład (dla I i II roku):
- Oj... A czemu państwa jest tak dużo? Nikt mnie nie ostrzegł...
Prawo rolne:
Po egzaminie zerowym student podchodzi do dr W. i pyta:
- Czy można było tak odpowiedzieć na te pytania? - po czym cytuje słowo w słowo książkę... napisaną przez doktora. Wykładowca spojrzał uważnie na studenta i rzekł:
- Odrobinę hmmmm... autorsko, ale może być.
Prawo - łacina:
Pytanie wyciągające:
- Co oznacza "confessio est regina probatiorum"?
W normalnych warunkach oznacza to, że "przyznanie się do winy jest królową dowodów". Ale student nie wie, i zaczyna popadać w coraz głębszą zadumę. Nagle olśnienie:
- Konfesjonał jest problemem Reginy...
* * * * *
Dziś najbardziej pomógł mi kk_kk_kk (18 sztuk rodzynków mi podrzucił) - ciekawe co Ty chłopie na wykładach robiłeś? Do całości dorzucili się również partyboy (3 sztuki) i wagabund z lexusb (po 1 sztuce). Dzięki!
Za tydzień wracamy do Gdańska. Już raz tam byliśmy z wizytą na Politechnice, a tym razem zwiedzimy sobie Uniwerek. Jeśli więc kiedykolwiek miałeś do czynienia z kadrą profesorską i było to coś co czasem kładło Cię na ziemię ze śmiechu to opowiedz nam o tym na specjalnej stronie.
Pamiętajcie (to już na koniec mojej homilii), że bardzo ważną rzeczą w życiu człowieka jest coś co się nazywa rewanż. Poniżej mały opis tego zjawiska.
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Opowiadając o badaniu gardła a propos "pyłu, który szkodzi jego więzadłom głosowym":
- Pani foniatria cztery razy wchodziła mi do gardła. I kiedy zapytała: "czy mogę jeszcze raz w pana wejść?", odparłem: "a da mi pani chociaż raz szansę rewanżu?"
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą