Szukaj Pokaż menu

Co wybuchło na Paradzie Internautów?

7 960  
2   3  
Zamiast czytać milion słów zobacz nasze zdjęcia z Parady
A wiec stało się! Pierwsze publiczne wystąpienie Joe Monstera zakończyło się w dusznej atmosferze skandalu, wielu niedopowiedzeń i z ogromnym niedosytem. Wszystkim było mało, szczególnie zaś bardzo wyżej wymienionemu, który wydeptał ogromna kilomtery ilość ścieżek między Krakowskim Przedmieściem a Placem Zamkowym w poszukiwaniu ciekawych ludzi i mocnych wrażeń.
Z powodu pewnych niedociągnięć organizacyjnych, chyba normalnych przy tak wielkiej skali imprezy sobotni program niestety nie odbył się. Wielkie nerwy, wielkie napięcie i deszcz, dużo deszczu chmury i dotkliwe zimno. Ktoś nam zajął namiocik, więc pożegnaliśmy się planem rozpoczynania czegokolwiek i sobota niestety pozostała nam zdjęta z programu, jak i też straciliśmy szansę pokazania nas w Nocy Internautów – nie odbyło się tak pieczołowicie przygotowane przedstawienie szerokiej publiczności recytacji haiku, ani medytacji nad rozlanym mlekiem. Nic nie pozostało również z pierwszego planu bicia rekordu Guinessa czyli zbierania numerów telefonów.

Z notatnika Stwórcy

12 000  
9   3  

Poniedziałek

Z niczego zrobiłem coś. Po prostu kulę. No, niezupełnie. Trochę mi wyszła jajowata.

Wtorek

Trzeba to trochę ulepszyć. Dodałem wodę, glebę i powietrze

Środa

Nudno. Nic się nie dzieje. Trzeba posadzić roślinki. Przynajmniej coś zakwitnie.

Nowoczesne nabożeństwo

10 500  
10   3  
Stary ksiądz musiał wyjechać na jeden dzień i zostawić młodego, jeszcze zielonego księdza samego w parafii. A na dodatek miała być droga krzyżowa odprawiana (to się odprawia?). No i zaczął młodego programować, przekonywać ze nie ma się co stresować, że da radę bo przecież wszystko to wie. A w ogóle to najlepiej jakby sobie młody przed tą drogą krzyżową strzelił kielicha dla kurażu i dodania sobie animuszu.
I wyjechał.
W środku nocy wraca, patrzy na kościół i w szoku. Świątynia nabita na maksa, znienawidzeni ateiści i partyjni nawet stoją i patrzą się w stronę ołtarza, jakby objawienie miało miejsce. Podchodzi bliżej i słyszy donośny krzyk młodego księdza:
- Hep, a terazzzz ssstazja trzydziesta siódma:"Chrystus iddziie do wojzka", heeeep.
I wszyscy śpiewają: Przyjedź mamo na przysięgę...
10
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Z notatnika Stwórcy
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Fachowe oko
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Siła autosugestii
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Wesołe jest życie staruszka
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Lubicie Tyma?
Przejdź do artykułu Trafić 6 w totka

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą