Szukaj Pokaż menu

7 mniej znanych ciekawostek o szachach

46 245  
223   15  
Królowa gier planszowych już dawno skazana została na zapomnienie. Mimo to jednak wciąż nie brakuje osób, które z przyjemnością oddają się wymagającej intensywnego myślenia rozgrywce.

#1.

Zawód wykonywany: dziecko bogatych rodziców

79 171  
97   53  
Nie jest łatwo być bogatym. Przed tobą wiele dylematów życia codziennego. Jaki samochód wybrać lub który z 20 zegarków będzie się najlepiej prezentował o zachodzie słońca na Ibizie. Bogate dzieciaki wrzucają swoje dylematy dnia codziennego na Instagram, pokazując innym, że im także lekko nie jest.

#1. Mam dylemat - którym samochodem pojechać dziś do szkoły?

Kliknij i zobacz więcej!

Całun Turyński: kontrowersyjna historia

59 679  
216   81  
Dziś pochylimy się chwilę nad historią Całunu Turyńskiego, najbardziej kontrowersyjnej relikwii w historii świata...

Najwcześniejsze wzmianki:

Pierwsze relacje na temat płótna pogrzebowego Chrystusa można znaleźć w Ewangelii według św. Marka, św. Mateusza i św. Łukasza, gdzie zostało użyte pojęcie „sindón”, oznaczające całun. Natomiast Ewangelia Jana wspomina o tych płótnach używając pojęcia „othonia”. Następnie w II wieku Ewangelia Hebrajczyków wspomniała o oddaniu przez Jezusa swojego całunu „słudze kapłana” (Puero) lub Piotrowi (Petro). Częściowo jest to potwierdzone przez dokumenty z IV wieku. W relacjach św. Niny (ewangelizującej Gruzję) zamieszczona jest wzmianka o „płótnach Chrystusowych”. Miały być w posiadaniu żony Piłata, później przejść w ręce św. Łukasza, ostatecznie trafiając do św. Piotra. Jednakże bardzo skromna baza źródłowa nie pozwala na potwierdzenie jej słów. Za to większość źródeł łączy dzieje Całunu Turyńskiego z Edessą (dzisiejsza Şanlıurfa).



Edessa:


W VI wieku znaleziono w murach Edessy tkaninę określaną jako „Mandylion z Edessy”. Ewagriusz Scholastyk (526-600 r.) datuje odnalezienie płótna na 544 rok (czasy walk z Persami). Relikwia miała zapewnić cudowne zwycięstwo nad innowiercami, lecz jest to tylko legenda – mandylion został znaleziony wcześniej. W roku 525 nastąpiła powódź, która znacznie uszkodziła miasto (opisana przez Prokopiusza z Cezarei), przez co Justynian I Wielki rozkazał odbudować zniszczone podczas kataklizmu budowle. Podczas prac odnaleziono Mandylion z Edessy. Przechowywano go następnie w kościele Bożej Mądrości (według Ewagriusza Scholastyka). Akta Tadeusza również mówią o odnalezieniu płótna w Edessie, używając pojęcia tetradiplon („czterokrotnie złożony na dwa”). Kopie mandylionu z Edessy ukazywały samą twarz (Ian Wilson udowodnił, iż da się ułożyć Całun Turyński w ten sposób). Nie wiadomo jednak, czy Mandylion z Edessy i Całun Turyński to ten sam przedmiot.



Konstantynopol:

W X wieku mandylion opuszcza Edessę. Bizantyjski dowódca Jan Kurkuas podczas walki z kalifatami arabskimi rozpoczął oblężenie miasta. W zamian za 12 000 drachm w srebrze i uwolnienie 200 jeńców dostał mandylion w kwietniu 944 roku.
Tego samego roku, w dniu uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej, całun przybywa do Konstantynopola i zostaje wystawiony w kościele Świętej Marii. Dzień później zostaje przeniesiony do Hagii Sofii. W latach osiemdziesiątych XX wieku znaleziono dokument potwierdzający tę wersję wydarzeń. Wspomniano w nim o „krwawiącym boku”, co prowadzi do wniosku, iż płótno zostało ponownie rozwinięte (według A. Dubarla). I. Wilson natomiast datę ponownego rozwinięcia płótna wyznacza na XI-XIII wiek. W latach 945-959 spisano „Opowieść o wizerunku z Edessy”*, która zawierała wiele legend oraz nieścisłości spowodowanych niewiedzą twórców (wedle różnych wersji opowieści „wizerunkiem z Edessy” czasem były uznawane inne relikwie, np. Chusta św. Weroniki czy Całun z Manoppello), jednak potwierdza ona dotychczasową historię – podróż relikwii z Grobu Pańskiego do Edessy, a następnie do Konstantynopola
*Opowieść o wizerunku z Edessy może być plagiatem z Synaksarionu Kościoła Konstantynopolitańskiego z tych samych lat.

Od roku 1000 obecność mandylionu w Konstantynopolu była potwierdzona wielokrotnie poprzez spisy relikwii przechowywanych w Wielkim Pałacu oraz relacje pielgrzymów i kronikarzy. W 1080 roku, podczas wojny z Turkami, cesarz Aleksy I Komnen poprosił cesarza niemieckiego Henryka IV i hrabię Roberta z Flandrii o pomoc w obronie relikwii zebranych w Konstantynopolu, a w szczególności „płócien znalezionych w grobie [pańskim] po zmartwychwstaniu”. Następnym bardziej znaczącym świadectwem było oddanie czci całunowi przez króla Francji Ludwika VII w 1147 roku. Mikołaj Mesarites (stróż relikwii przechowywanych w kaplicy Matki Bożej z Faros w pałacu cesarskim) wspomniał o dwóch rodzajach płócien grobowych: entaphioi sindones (płótno grobowe) oraz kai otonai kai ta soudaria (płótna i chusty). Również kronikarz Wilhelm z Tyru wspomina o mandylionie przy opisywaniu wizyty w Konstantynopolu króla jerozolimskiego Amalryka I. Ostatnim przed zdobyciem miasta przez krzyżowców świadectwem jest relacja kronikarza IV krucjaty Roberta de Clari, który napisał w „Zdobyciu Konstantynopola”, iż w każdy piątek wystawiano w kościele Świętej Marii w dzielnicy Blacherne sydoine, na którym był widoczny wizerunek Chrystusa.

Zniknięcie:


Po zdobyciu Konstantynopola w roku 1204 historie dotyczące całunu stają się coraz bardziej rozbieżne. Robert de Clari twierdził, iż płótno zniknęło z miasta. Historycy wyłonili dwie główne hipotezy dotyczące dziejów relikwii – teorie templariuszy i teorię grecką.
  • Teoria grecka zakłada, iż całun trafił do Aten, stając się własnością Ottona de La Roche, władcy Księstwa Aten. Dowodem ma być między innymi list Teodora I Laskarysa wysłany 1 sierpnia 1205 roku do papieża Innocentego III, który informował o zabraniu całunu przez krzyżowców do Aten. Następnie całun miał zostać podarowany przez ojca Ottona arcybiskupowi Besançon – Amadeuszowi de Tremelay. W roku 1349 w wyniku pożaru katedry całun miał dostać się w ręce Gotfryda de Charny. Inna wersja mówi, iż Godfryd de Charny otrzymał całun w wyniku małżeństwa z prawnuczką Ottona de La Rocha w roku 1340.
  • Teoria templariuszy autorstwa Iana Wilsona zakłada, iż płótno do roku 1291 miałoby znajdować się w Akce, a następnie miało trafić na Cypr. W 1306 całun miał zostać przeniesiony do głównej siedziby zakonu znajdującej się w Paryżu – Templum. Po oskarżeniu przez króla Filipa IV Pięknego o herezję i kult tajemniczego bożka w postaci głowy z brodą, członkowie zakonu templariuszy zostają aresztowani. Co ciekawe, w kaplicy św. Marii du Menez-Hom znajduje się krzyż, na którym zamiast ukrzyżowanego Chrystusa znajduje się tzw. mandylion templariuszy – poprzeczny prostokąt z kamienia, na którym wyrzeźbiona jest płaskorzeźba przedstawiająca samą twarz Jezusa. 19 marca 1314 roku spalony na stosie wraz z mistrzem zakonu templariuszy Jakubem de Moaly jest Godfryd de Charny. Badaczka tajnych archiwów watykańskich Barbara Frale natknęła się na wzmiankę o młodym Francuzie Arnaucie Sabbatie, który wstąpił do zakonu w 1287 roku. Ujawnił on, iż w ramach inicjacji został zaprowadzony w „tajemnicze miejsc, do którego dostęp mieli tylko bracia templariusze”. Tam pokazano mu „długie lniane płótno, przedstawiające odbicie postaci mężczyzny” i nakazano oddawać wizerunkowi cześć trzykrotnie całując jego stopy.




Znane dzieje:

Dlaczego obie teorie prowadzą do Godfryda de Charny? Ponieważ od roku 1357 roku rozpoczyna się potwierdzona w wiarygodnych dokumentach historia Całunu Turyńskiego, który stał się własnością Joanny de Vergy, wdowy po Godfydzie. Płótno przechodziło z rąk do rąk wielu szlachciców i duchownych. Wielokrotnie wystawiano je na widok pielgrzymów, co przynosiło znaczne zyski jego posiadaczowi oraz wiernym wiele "cudów". W 1370 roku biskup Troyes – Henri de Poitiers zabronił oddawać czci całunowi. Antypapież Klemens VII pozwolił w 1389 roku na ponowne wystawienie płótna, popadając w konflikt z lokalnymi duchownymi. W 1390 duchowni odmówili podporządkowania się ówczesnemu papieżowi i jak biskup nie wierzyli w autentyczność relikwii. W 1390 roku Klemens VII postanowił iż:
„...trzeba ostrzegać lud w chwili największego napływu [wiernych] i powiedzieć głośno i wyraźnie..., że to wyobrażenie nie jest prawdziwym całunem Pana Naszego, lecz tylko malowidłem albo obrazem całunu”.
Następnie płótno trafiło do Małgorzaty de Charny, które wywiozła je w 1418 roku do Monfort. W 1453 roku kupiła zamek Varambon z zamian za relikwię.
Całun był przenoszony do kościołów w Vercelii, Turynie, Savigliano, Rivoli, Pignerol i Chambery.
W ostatnim z wymienionych kościołów wybuchł pożar w nocy z 3 na 4 grudnia 1532 roku. Całun był trzymany w srebrnej skrzyni, która zaczęła się powoli topić. Relikwia „została uratowana przez czterech mężczyzn, w tym dwóch franciszkanów, którzy rzucili się w ogień, wiadrami wody schłodzili skrzynię i wyciągnęli ją na zewnątrz. Włoski naukowiec Giorgio Tessiorae powiedział, iż temperatura wewnątrz relikwiarza mogła wynieść 280 stopni Celsjusza. Płótno zostało nadpalone w 48 miejscach, a uszkodzenia zostały naprawione w 1534 roku przez siostry z zakonu św. Klary.
W 1578 roku książęta Sabaudii przenieśli całun do Turynu, a w 1581 Emanuel Philiberus Pingonius i baron Cusiaco opublikowali pracę teologiczną o całunie o nazwie „Całun Ewangeliczny. Z dodatkiem niektórych hymnów i znaczniejszych bulli papieskich. W 1627 w tym samym mieście opublikowano pracę teologiczną biskupa Agaffino Solaro.
Ostatni król Włoch Humbert II zapisał Całun Turyński papieżowi w swoim testamencie. 18 marca 1983 całun przeszedł na własność Watykanu, a w 1997 roku został uratowany z pożaru katedry w Turynie.

Czy płótno znajdujące się w katedrze pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela to falsyfikat? W końcu wiele razy tworzono podrabiane relikwie, jednak żadna nie stanowiła tak ogromnej zagadki dla naukowców, jak ta. O badaniach i podważeniu autentyczności Całunu Turyńskiego w następnym artykule (o ile redakcja pozwoli)...



Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
216
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Zawód wykonywany: dziecko bogatych rodziców
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Najlepsze miejsca na spędzenie udanego urlopu
Przejdź do artykułu Historia najbardziej ekscentrycznego zakładu w historii Londynu
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Ludger Sylbaris, człowiek, który przeżył dzień zagłady
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu 19 niewyjaśnionych zdarzeń z orbity Ziemi i głębokiego kosmosu
Przejdź do artykułu Jaką mową posługiwać się będą dzieci, które nigdy nie słyszały żadnego języka? - kulisy dziwacznego eksperymentu sprzed ponad 500 lat

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą