W dawnych czasach nie było łatwo. Chcąc mieć obraz typowej „gołej baby” nie można było po prostu włączyć komputera – trzeba było słono zapłacić artyście. Elitarność tychże wizerunków sprawiała też, że szybko zaczynała się nimi interesować opinia publiczna.
Dzisiaj m.in. akcja "Długie skarpety dla melepety", kremówka prawdziwego mężczyzny, najlepsze ćwiczenie na zdobycie wymarzonego ciała, Maryla Rodowicz niestety odkryła snapchata, a na początek prawdziwy demotywator.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą