Wielki skandal w rodzinnym teleturnieju prezentowanym od lat przez publiczną telewizję! Mrożące krew w żyłach sceny mogły oglądać nawet miliony telewidzów, śledzących specjalny, finałowy odcinek teleturnieju. Sielankowa zabawa zamieniła się w ostanich minutach programu w krwawą jatkę.
Po zaciętym finale, gdy prowadzący, Karol Strasburger, ogłaszał oficjalny wynik zamiast okrzyków radości publiczność w studiu i przed telewizorami zobaczyli wyrywających sobie mikrofony członków zwycięskiej rodziny Dzięciołów wyrywających sobie nawzajem mikrofony, rzucających w siebie wyzwiskami i przedmiotami znalezionymi w studio. Zanim zadziałali operatorzy kamer, widzowie jeszcze przez kilkadziesiąt sekund mogli zobaczyć wspaniałą rodzinną walkę bez skrupułów, krawiące nosy, szybkie ciosy, lewe proste, prawe sierpowe a także wyrywane damskie włosy, domorosłych karateków oraz dewastację studia przez rozwścieczoną publiczność.
Przyczyną konfrontacji fizycznej były trudności w podziele nagrody w wysokości 26 644 złotych. Ojciec "głowa" rodziny zażądał 50 % nagrody dla siebie, reszta-do-do-podziału-na-cztery na co nie zgodził się szwagier.
Żeby nie epatować państwa brutalnością (szczególnie, że odbywało się to przed 22) przejdziemy od razu do podsumowania.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą