Chcesz, by twoje dziecko wyrosło na wartościowego człowieka, było zdrowe i umiało żyć w społeczeństwie? Wystarczy przygarnąć psa, a on włoży ogromny wkład w wychowanie małego obywatela, którego nie zastąpi żadna szkoła lub niania.
#1. Dzieci, które mieszkają z psem rzadziej chorują
Pamiętacie tę nieszczęsną panią, która to obrosła międzynarodową sławą po tym, jak nieudolnie zatuszowała wyrządzone przez siebie szkody na XIX-wiecznym fresku przedstawiającym Jezusa? Pechowy Chrystus nie jest jedyną ofiarą ludzkiej głupoty, nieostrożności lub umysłowego paraliżu. Niektóre historie związane z niszczeniem bezcennych dzieł sztuki są tak absurdalne, że aż trudno uwierzyć, że zdarzyły się naprawdę.
Pijemy, bo lubimy, chcemy i możemy. Jedni więcej, inni mniej. A czy zastanawialiście się kiedyś nad historią tego, co pijecie? Oto 8 ciekawych faktów z historii alkoholu.
#1.
Alkohol nie jest nowym wynalazkiem - co do tego nie ma wątpliwości. Wątpliwości są jednak odnośnie tego, kiedy po raz pierwszy celowo wyprodukowano napój alkoholowy. I wiele szacunków wskazuje na to, że było to nie później niż 12 tysięcy lat temu. A to oznacza, że nasze picie ma naprawdę niezłą tradycję (którą po prostu wypada nam uszanować...).
#2.
Wikingowie nie stronili od alkoholu, co to to nie. Zresztą trudno się dziwić, jeśli mieszka się w miejscu, do którego przez pół roku nie docierają promienie słoneczne... Myliłby się jednak ktoś, kto sądziłby, że wikingowie korzystali z tradycyjnych naczyń - kielichów, pucharów i tym podobnych. Zdecydowanie chętniej pili z czaszek pokonanych i uśmierconych wrogów. Prawda, że Bloody Mary pita z czaszki smakowałaby zupełnie inaczej? No właśnie! I pomyśleć, że dzisiejsza do porzygu zniewieściała Skandynawia to potomkowie tych samych wikingów...
#3.
Wielcy żeglarze tacy jak Ferdynand Magellan czy Krzysztof Kolumb doskonale wiedzieli, co jest niezbędne do przetrwania długiej podróży. I z tego właśnie powodu na każdą wyprawę zabierali ze sobą ogromne ilości... sherry. Jak ogromne? Historia donosi, że przygotowując wyprawę dookoła świata w 1519 roku Ferdynand Magellan wydał więcej pieniędzy na alkohol niż na uzbrojenie.
#4.
Pamiętacie historię Stanów Zjednoczonych? Jak przez mgłę? No to szybkie przypomnienie: w 1620 roku grupa 102 pielgrzymów z Anglii na statku Mayflower dotarła do Ameryki, by tam, przewędrowawszy ileś mil, założyć osadę. Dzisiaj to miejsce to Plymouth - święte miasto Ameryki, coś jak dla nas Biskupin, tylko na inną skalę. Ale co zdecydowało o tym, że pielgrzymi postanowili osiedlić się właśnie tam? Niebezpiecznie szybko zbliżające się ku końcowi zapasy - między innymi alkoholu.
#5.
Spieszmy się kochać termometry rtęciowe, tak szybko ich zakazują... A nie, wróć, już zakazali. Pal licho. Warto jednak wiedzieć, że rtęć nie była pierwszą substancją, której właściwości pozwoliły na zastosowanie jej w mierzeniu temperatury. Zanim powszechnie zaczęto stosować rtęć, w XVII wieku termometry wypełniane były... brandy. Później jednak brandy zastąpiono rtęcią, która zachowywała ciekły stan skupienia w większym niż alkohol zakresie temperatur.
#6.
Picie alkoholu w zbyt dużych ilościach do zdrowych zwyczajów nie należy. Tak samo zresztą, choć może w nieco innym stopniu, jest z piciem kawy. I to z tym drugim walczono w XVIII-wiecznych Prusach. Panującego wówczas Fryderyka II Wielkiego tak bardzo drażniły ogromne sumy pieniędzy wyprowadzane za granicę, by sprowadzić ziarna kawy, że wydał specjalny dekret nakazujący zamiast kawy pić piwo! Ot, rozwiązanie!
#7.
W 1964 amerykański kongres usankcjonował stosowanie nazwy "bourbon". To właśnie określenie amerykańskiej whiskey wzięło się od hrabstwa Bourbon w Kentucky. I teraz robi się śmiesznie: 95% światowego bourbona wytwarza się w Kentucky, przy czym ŻADEN rodzaj nie pochodzi z hrabstwa Bourbon. Przekora czy też może amerykańscy kongresmeni wykazali się niezłą ironią?
Nie ma pewności co do tego, skąd pochodzi popularny zwłaszcza w letnie dni drink margarita - mieszanina tequili, soku z cytryny bądź limonki i słodkiego likieru. Jedna z bardziej prawdopodobnych historii sięga 1941 roku i przypisuje autorstwo meksykańskiemu barmanowi Carlosowi Orozco, który przygotował koktajl dla Margarity Henkel, córki germańskiego ambasadora. Ponieważ napój bardzo przypadł Margaricie do gustu, don Orozco zdecydował się nazwać drink jej imieniem. Źródła: 1, 2, 3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą