Szukaj Pokaż menu

Internet reaguje na Suareza, piłkarza, który gryzie na boisku

150 927  
288   62  
Sensacją powinno być to, że Włochy jako kolejny z wielkich pakuje manatki i wraca do Europy, ale prawdziwą anty-gwiazdą tego spotkania jest Luis Suarez, który niczym Robert Pattison wgryza się w swoich przeciwników. Nie mógł się opanować i chapnął bark Chielliniego niczym Reksio szynkę.

#1.

Kliknij i zobacz więcej!

Dziewczynka napisała list, a Google pokazało ludzką twarz

130 897  
667   28  
Mała dziewczynka, córka jednego z pracowników firmy Google napisała przesympatyczny list do władz firmy, w którym poprosiła o dodatkowe wolne dla tatusia. Podanie zostało rozpatrzone pozytywnie...

Kliknij i zobacz więcej!

7 miejskich legend, w które ślepo uwierzyli Polacy

134 421  
227   79  
Zabójca na tylnym siedzeniu samochodu, porywacze w czarnej Wołdze (względnie w BMW), znikająca autostopowiczka - miejskie legendy mają bogatą historię. Te polskie wcale nie ustępują zagranicznym. Oto kilka przykładów opowieści, które niegdyś emocjonowały nie tylko dzieci, ale i zupełnie dorosłych Polaków.

#1. Matura Szymborskiej

Gdyby dzisiaj podchodziła do matury, toby jej nie zdała - tak życzliwi Polacy podsumowali zmarłą niedawno poetkę Wisławę Szymborską. Według legend miała ona w ramach eksperymentu interpretować własny wiersz i - delikatnie mówiąc - się na nim wyłożyć, bo odpowiedzi nie zgadzały się z kluczem. Według niektórych Szymborska miała oblać, według innych - zaliczyć, ale z trudem. Dementi Michała Rusinka nic nie zmieniło i zmyślona historia Szymborskiej jest cały czas powtarzana przez oburzonych formułą nowej matury.
A skąd się to wzięło? Zapewne od Jerzego Sosnowskiego - innego, mniej znanego polskiego pisarza - który w maju 2009 roku miał podjąć się próby interpretacji własnego utworu i skiepścić sprawę. Rzecz w tym, że mało znany Sosnowski nie oddziaływał wystarczająco na wyobraźnię tłumu.

#2. Misja na Marsa

Dziewiąte piętro, jeden z akademików Politechniki Łódzkiej i student zapakowany w karton z napisem "Misja na Marsa". Niedoszły astronauta zostaje wypchnięty przez okno, a następnie - ot, zaskoczenie - zamiast udać się w kierunku czerwonej planety, bardzo szybko udaje się w kierunku planety najbliższej, rozbijając się na chodniku. Przyjeżdża karetka i ratownicy z łyżkami, by zeskrobać resztki studenta z ziemi. Przyjeżdża też policja, która wchodzi do pokoju, z którego wypadł student. Tam zastaje dwóch kolejnych studentów i karton - "Misja ratunkowa".
Owszem, sesja na Politechnice Łódzkiej bynajmniej nie należy do przyjemności, ale to jeszcze nie powód, by skakać z okna. Zwłaszcza że debiutująca już w 2004 roku historia o studenckiej misji pojawiała się też w Olsztynie, w Poznaniu i w Szczecinie. Chociaż - by oddać rzeczy sprawiedliwość - najczęściej pojawia się właśnie w związku z ulubionym miastem wszystkich Polaków Łodzią.

#3. Zeszyt do religii

Słyszeliście o satanistach? Jest ich dwóch, w podobnym wieku. Mają nieco ponad dwadzieścia lat. Ubierają się w długie, czarne płaszcze sięgające do ziemi. Na głowy naciskają zasłaniające im pół twarzy kapelusze. Podchodzą do wracających ze szkoły dzieci i pytają o zeszyt do religii. Jeśli dziecko odpowie, że ma zeszyt w linie, tną je żyletką w linie. Jeśli w kratkę - w kratkę. Jeśli zeszyt jest gładki, sataniści obdzierają dziecko ze skóry. Pilnujcie się!
Cóż - na hasło "zeszyt do religii" niejednemu włosy stają dęba. Tak jak mieszkańcom Konina pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, kiedy historia o ciekawskich satanistach była bardzo popularna. Wybuchła panika. Co bardziej zapobiegliwi rodzice nawet na moment nie spuszczali swoich dzieci z oczu, a rzekomi sataniści zaczęli pojawiać się i w innych miejscach Polski. I choć faktycznie nikt zwyrodnialców nie widział, to na miłośników heavy-metalu w strojach służbowych po dziś dzień patrzy się podejrzanie.

#4. Skąd przybywacie?

PRL. Wycieczka zakładowa do Warszawy na tzw. odchamianie. Ale jak to bywa z klasą pracującą, już za pierwszym zakrętem należało odkręcić podwieczorek. Stąd też kiedy wreszcie ekipa dotarła na miejsce, było już nieco po czasie. Gromada wesołych robotników wtacza się na salę i w tym momencie nieświadomy niczego aktor pyta dramatycznie, jak mu nakazuje tekst  "Skąd przybywacie, błędni rycerze?". "PGR Kłusowo", pada odpowiedź.
Równie wesoła, co zmyślona ta legenda - problemem nie jest nawet to, że w każdej z opowiadanych wersji "z pierwszej ręki, no ba!" występuje inny PGR, SKR czy jeszcze inny relikt PRL-u. Trudniej wyjaśnić bowiem fakt, że ani jedna z granych sztuk nie zawiera (lub nie zawierała wówczas) słów "Skąd przybywacie, błędni rycerze?".

#5. Puma w polskich lasach

Zachowajcie ostrożność! Zwłaszcza podczas spacerów po lasach i polach. Ogromny, drapieżny kot - prawdopodobnie puma - czyha na ofiary. Ma co najmniej 70 centymetrów wzrostu i atakuje dzieci oraz zwierzęta. Każdy, kto zobaczy zwierzę, powinien natychmiast zgłosić się na policję...
I tych, którzy widzieli, nie brakowało. Tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli - również. Drapieżna czarna puma grasuje ponoć po Polsce już od 2008 roku, a częstotliwość jej występowania sugeruje, że najpewniej porusza się samochodem. I to wcale nie jakimś wolnym... W międzyczasie pumy szukano już z pomocą helikoptera, wydając na to 50 tys. złotych, zastrzelono (dokładnie pięć sztuk) w wielkiej tajemnicy, aż wreszcie zidentyfikowano jako uciekiniera z hodowli w Czechach. Koniec? Nic z tych rzeczy. Pierwsze doniesienia o grasującej po lasach pumie pojawiły się już w latach 80. dość daleko stąd - w Stanach Zjednoczonych. Według najnowszych - z 2012 roku - puma postanowiła wpaść w odwiedziny do gminy Gościno.

#6. Narkotyki w tatuażach

Ostrzeżcie swoje dzieci, żeby nie brały niczego od obcych! Pod naszą szkołą widziano dwóch mężczyzn, którzy rozdawali dzieciom tzw. wodne tatuaże. W nich jest LSD! Narkotyk przesiąka przez skórę i bardzo silnie uzależnia. Potem ci sami mężczyźni sprzedają dzieciom narkotyki.
Nikt nigdy nie widział mężczyzn rozdających dzieciom tatuaże pod szkołą. Zresztą - dlaczego akurat mężczyzn? Czy, z punktu widzenia przedsiębiorczego dilera, nie lepiej byłoby zatrudnić w tym celu wzbudzającą większe zaufanie kobietę? Tak czy inaczej w całej historii - pomijając fakt, że obiegła bodaj cały świat - jest kilka "drobnych" nieścisłości. Po pierwsze, nigdzie na świecie nie potwierdzono przypadku dystrybucji narkotyków w ten sposób. Po drugie, LSD nie uzależnia. Po trzecie, dzieci w podstawówce to bez dwóch zdań idealna grupa docelowa dla dilerów szukających szybkiego zarobku...

#7. Kangur we fraku

Grupa eleganckich muzyków, najprawdopodobniej jakaś orkiestra (dęta, nadęta lub oba jednocześnie) wybrała się w trasę po Australii, a że wycieczka miała się już ku końcowi, państwo instrumentaliści pozwolili sobie wypić nieco więcej. Traf chciał, że drogę pijackiej eskapadzie przeciął kangur. Doszło do zderzenia, kangur - prawdopodobnie martwy - pada na ziemię. Wesołe towarzystwo wyciąga aparaty i telefony komórkowe, po czym robi sobie zdjęcia z nieboszczykiem. Nagle ktoś inteligentny wpada na pomysł, by wystroić kangura we frak. I wtedy - już elegancko wystrojony - kangur ożywa i nawiewa razem z marynarką i dokumentami jej właściciela.
Polak za granicą to faktycznie dobry temat na miejskie legendy, a ta z kangurem, choć totalnie od rzeczy, nie wydaje się aż tak nierealna (przynajmniej do momentu zmartwychwstania zwierzęcia). Oczywiście pomysłowych, którym rzekomo zachciało się wystroić kangura, było wielu, począwszy od muzyków, na sportowcach i rolnikach kończąc. Znalazł się ponoć nawet farmer z Australii, który ustrzelił kangura z polskim paszportem. A początki samej legendy sięgają - według australijskich archeologów - nawet 1902 roku.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
227
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Dziewczynka napisała list, a Google pokazało ludzką twarz
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Zastanów się dwa razy, zanim wyślesz juniora na kolonie
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Niezwykły prezent od tajemniczego Mikołaja
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu 31 dowcipów, które możesz zrobić znajomym
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Choć nie padało, dobrze, że miał przy sobie parasolkę
Przejdź do artykułu Gorsze strony lata

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą