Wielopak Weekendowy DXXVI
Reszka
·
22 czerwca 2013
90 639
321
Dziś wezwiemy sobie taksóweczkę, pogadamy z Peją i odbierzemy telefon od Google'a...Matka pakuje syna na wycieczkę:
- Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.
by Haamlet* * * * *
- Niestety, dane te są informacjami niejawnymi, ściśle tajnymi, objęte są ochroną ustawy o ochronie danych osobowych, tajemnicą bankową, tajemnicą korespondencji, tajemnicą aptekarską, lekarską, dziennikarską, wojskową i zdrowia psychicznego, opatrzone są klauzulą tajności, niejawności, są danymi zastrzeżonymi, na równi z tajemnicą państwową:
Wyspy Owcze - świat legend i pięknych krajobrazów
Wyspy Owcze to niewielki archipelag wysp znajdujących się na Morzu Norweskim. Należy do Danii, jednak mieszkańcy czują się odrębnym państwem do tego stopnia, że mają nawet własną walutę. (...) Niewielka ilość ziemi uprawnej wystarcza do wyżywienia pięćdziesięciotysięcznej populacji Wysp Owczych. (...) Temperatura zimą oscyluje wokół zera, latem wzrastając do 10-12 stopni. Tyle Wikipedia.
Przewodniki nie podają, jednak, że Wyspy Owcze są pełne lokalnych wierzeń i legend.
Ogrody dachowe
Miliony dzieci na świecie przymiera z głodu, a tymczasem niezdecydowany właściciel tych kilku samochodów mieszka we Francji i powiększa swoją kolekcję. Właściwie nie wiadomo o nim nic więcej poza tym, że prawdopodobnie posiada w swojej kolekcji przynajmniej jeden egzemplarz każdego modelu Ferrari, jaki został wyprodukowany.
Oglądając zdjęcia, można podejrzewać, że to całkiem prawdopodobne. A jeśli nawet nie każdego modelu, to przynajmniej większości. Jest na co popatrzeć.
Są tu bowiem zabawkowe modele i jedno Ferrari 360, które można właściwie uznać za idealne uzupełnienie estetyczne gabinetu do pracy.
Są i modele historyczne, których wartości dla własnego zdrowia psychicznego lepiej nawet nie próbować szacować.
W garażu czekają - licząc od prawej strony - Ferrari 612 Scaglietti, dwie sztuki Ferrari Enzo i... Lamborghini Diablo.
Wewnątrz, być może uznane za niegodne wystawienia na publiczny widok, zaparkowane zostały trzy Porsche 911, w tym czarne GT3 RS. Z tyłu Lamborghini Gallardo i Ford Mustang Shelby GT500. U dołu po prawej (prawdopodobnie, bo w oczach już się od przepychu mieni i trudno mieć pewność) Ferrari FF, czyli odpowiedź włoskiego producenta na rzekome oczekiwania współczesnego rynku.
Gdyby tego było mało, do kompletu z poprzedniego zdjęcia dołączył jeszcze Rolls-Royce Phantom.
Z drugiej strony domu czeka też Ferrari F40, model zbudowany z okazji 40 lat istnienia marki i stawiany w tej samej linii co Porsche 959.
Aby nikt szanującemu się Francuzowi nie zarzucił monotematyczności, na podjeździe przed domem znalazło się unikatowe Porsche Carrera GT, a w tle czai się Ford GT, do którego wzdychał między innymi Jeremy Clarkson dopóki nie zorientował się, że nie mieści się w środku.
Kolekcjoner wykazał też pewne skłonności w kierunku amerykańskich klasyków - po lewej stoi Chevrolet Camaro SS z końca lat 60., na drugim planie znacznie bardziej współczesny Chevrolet Corvette C5 (ostatnia generacja z wysuwanymi reflektorami z przodu).
A tutaj Dodge Viper, czyli - nie przymierzając - połączenie samochodu sportowego z silnikiem od ciężarówki, czyli "jak rodzą się legendy" w wersji jak najbardziej prawdziwej.
Zieew, znowu Ferrari...
...i Lamborghini.
Dla odmiany Pagani Zonda - drugie od prawej, pomiędzy Lamborghini Murcielago i Ferrari Enzo gwoli ścisłości.
I Mercedes SLR McLaren.
Na koniec nie mogło zabraknąć uważanego za jeden z najdroższych i najszybszych pojazdów świata Bugatti Veyron. Na tle nie mniej skromnego Ferrari Enzo. Ładnie...
Dociekliwi zastanawiają się, czy to aby na pewno jeden garaż czy może raczej trzy. I tak, i tak widok to imponujący. Ale to przecież nie TO, co nasze garaże, prawda? :)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą