Szedł Mowgli przez dżunglę i zobaczył małego słonika, który wpadł do głębokiej jamy i nie mógł się z niej wydostać. Ponieważ Mowgli nie mógł wydostać słonika to go zakopał. Żeby inne małe słoniki nie wpadły już do tej jamy.
by Misiek666
* * * * *
Dzisiaj jechałem pociągiem i w pewnym momencie wsiadł do niego mężczyzna w kominiarce. "O ku**a, terrorysta" - pomyślałem. Po chwili jednak zdjął kominiarkę i okazało się że był po prostu rudy.
by Cieslung
* * * * *
- Kochasz ją?
- Kocham! Żyć bez niej nie mogę!
- To się z nią ożeń.
- Z wódką?!
by Peppone
* * * * *
"Miecze Wikingów" - imponujący pomnik z Norwegii
Rzecz działa się w Krasnojarsku / południowym krańcu Syberii/ zimową porą.
Zanim rozpocznę opowieść krótka informacja: lokalni złodziajaszkowie specjalizują się w zbijaniu czapek czyli strącaniu ich z głów i ucieczce ze zdobyczą.
Obiektem ich zainteresowania są oczywiście najwartościowsze egzemplarze wykonane z sobolowego futra. Często posiadają rodzaj gumki pod brodą, aby nie porwał ich wiatr.
Pewnego dnia babcia wpadła wzburzona do domu, potargana, zaśnieżona z wyraźnymi śladami walki. W dłoniach trzymała sobolową czapkę . Napadł na mnie złodziej krzyczała już od progu. Na szczęście nie dał mi rady. Co za czasy!
Wszyscy w osłupieniu wysłuchali tego wystąpienia ale za chwilę zamieniło się ono w kaskady śmiechu.
Babcia odwróciła się by zdjąć ubranie, a na jej plecach dyndała . jej własna czapka.
by czujnyjakpiespotrojny
* * * * *
Jak podaje Fuckt, do niecodziennego zabójstwa doszło w zachodnich Indiach w stanie Gudżarat. 38-letni Himanshu Mahajajami wymordował siedmiosobową rodzinę Piłajajamuharata bez żadnego motywu. Po dokonaniu tej masakry zbezcześcił zwłoki ofiar posypując je obficie przyprawą curry. Zapytany dlaczego to uczynił odparł:
- Od dziecka powtarzano mi, że nie ma zbrodni bez curry.
by RotS
* * * * *
Jest nieskończenie ciężko, gdy w cudowny letni dzień widzisz nad sobą bezkresne, błękine niebo, uroczo puszyste obłoczki, jasne, ciepłe słońce. A zamiast tego powinieneś widzieć nad sobą spadochron.
by Peppone
* * * * *
Londyn. Baker Street. Dr. Watson zwraca się do Sherlocka Holmes'a:
- Drogi Sherlocku. Jesteś takim mądrym człowiekiem. Powinieneś wiedzieć, że palenie Ci szkodzi!
- Drogi Watsonie. Palę tą fajkę już od tylu lat, że po prostu nie zamierzam tego rzucić.
Wieczorem, kiedy Sherlock już spał Watson po cichu zakradł się do salonu. Wziął fajkę ze stołu i wsadził sobie jej cienki koniec w dupę.
Rano Sherlock mówi do Watsona:
- Coś dziwnego stało się z moją fajką. Śmierdzi gównem!
Watson lekko uśmiechnął się pod wąsem. Dedukcja Sherlocka w tym przypadku zawiodła. Tym samym Watson kolejnego wieczora powtórzył "zabieg". Minął miesiąc. Sherlock nie rzucił palenia. Ale Watson na swój sposób również uzależnił się od fajki.
by Misiek666
A sto wielopaków temu śmialiśmy się na przykład z tego:
Rozmawia dwóch studentów:
- Ile egzaminów zawaliłeś w tej sesji?
- Razem z jutrzejszymi będzie pięć.
by Peppone
* * * * *
Misjonarz Świadków Jehowy puka do drzwi. Otwiera mu koleś (na oko 30 lat, bryle na nosie i wielkie, czarne pekaesy):
- Słucham?
- Czy wie pan, co zrobić, aby trafić do królestwa niebieskiego? - pyta Świadek.
- Nie, ale zapraszam do środka.
Świadek wchodzi, zatrzymuje się w pokoju i... nic.
- Co chciał mi pan powiedzieć? - indaguje gospodarz.
- Eeeeee.... aaaa... no ten tego... - stęka Świadek.
- Co jest? Co się stało, że pan zaniemówił?
- Jeszcze nigdy tak daleko nie wchodziłem...
by Leszek_z_balkonu
* * * * *
Rodzina hackerów. Ojciec wraca z pracy i zastaje syna przed kompem. Zagląda mu przez ramię i mówi:
- Wziąłbyś się w końcu za coś konstruktywnego, a nie łazisz tak bez celu po serwerach Pentagonu...
by Misiek666
Tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CDVI.
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 505 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |