Do tego zdarzenia doszło w rosyjskim Saratowie, ale nie do końca wiadomo czy to wypadek-przypadek, czy też ktoś tu komuś podpadł, albo czy jest to, po prostu, kara za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Bez względu na przyczynę wyobraźcie sobie minę właściciela, który po powrocie do samochodu zobaczył coś takiego:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą