Dziś o dość oczywistym cenniku, weselnym prosiaku, depilacji woskiem oraz o pewnym policyjnym szkoleniu. Zapraszam!
PROSTY CENNIKWczorajszy Grunwald, czas już po bitwie. Wielu od razu rzuciło się do wyjazdu, więc korek zrobił się za... za duży. Nam się nie śpieszyło, w końcu wakacje, urlop itp. Chodzimy po terenie, oglądamy obozowisko, stragany, rozmawiamy z ludźmi, tu się coś zje, tam wypije (przepyszne miody pitne). Trafiliśmy też w okolice tej zakorkowanej drogi - żeby zobaczyć wyścig o rewelacyjnej prędkości 100 m/godz. Droga wyjazdowa jednokierunkowa, co dobrze oznakowano. Nagle, mijając stojących w kolejce, z parkingu wyjeżdża samochód i próbuje wjechać "pod prąd". Drogę zabiega mu policjant i słychać rozmowę:
- [K]ierowca: Panie władzo, o co chodzi?
- [P]olicjant: Gdzie pan chce jechać?
- [K]: No tam, do domu...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą