Awansować czy nie?

Jeśli chodzi o standing czytanych gazet, najwyżej notowana jest "Rzeczpospolita", problem polega na tym, że trzeba się pomęczyć i ją przeczytać, aby móc potem opowiadać że "właśnie przeczytalem w Rzeczpospolitej...". Jeśli chodzi o Wasze prawdziwe preferencje prasowe, możecie czytać nawet "Super Ekspres" czy też "Nie", ale pod warunkiem, że odbywa się to około ósmej wieczorem i BEZ ŚWIADKÓW.
Wskazane jest, abyście mieli "ORYGINALNE POMYSŁY". Starajcie się zawsze mieć kilka na podorędziu. Ale UWAGA, te oryginalne idee powinny być identyczne z ideami Waszych zwierzchników. W przeciwnym przypadku, nie będziecie osobą o oryginalnych pomysłach, lecz "NIEBEZPIECZNYM IDEALISTĄ".
Pracować to dobrze, ale lepiej jest POKAZYWAĆ INNYM, ŻE PRACUJESZ. Obecnie w modzie są raporty i opracowania krótkie, zredagowane w telegraficznym stylu. Wystarczy wspomniec w zdaniu czy tez dwóch to, co Wam chodzi po głowie, i automatycznie zyskujecie opinię człowieka o zdolności do syntetycznego myślenia. Należy unikać opracowań długich, nudnych i poważnych opracowań zgłębiających problem. Zyskacie przez to łatke osoby ograniczonej, zdolnej tylko do prymitywnej analizy, w konsekwencji przestaniecie awansować, a może się nawet zdarzyć spadek w dół hierarchii.

Awansować czy nie? WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE!!!

Jeżeli jednak wybierzesz drogę awansu to weź pod uwagę wyniki badań naukowych, przeprowadzonych w kilku poważnych firmach, oto co zaobserwowano:

- Gdy szeregowi pracownicy przychodzą do pracy to rozmawiają o piłce nożnej i koszykówce.

- Gdy kierownicy i menadżerowie przychodzą do pracy to rozmawiają o tenisie lub baseballu.

- Gdy prezesi i v-ce prezesi przychodzą do pracy rozmawiają o golfie.

Wniosek z badań jest następujący:
Im masz wyższe stanowisko w firmie tym mniejsze twoje piłki... ;)

Dlatego zanim zaczniesz się starać, punktować, włazić komuś w d... dobrze się zastanów czy naprawdę chcesz awansować...